Ciekawostki Zielonego Świata ZIELONE NEWSY

Głęboki esej Carl’a Sagan’a na temat znaczenia i związku zażywania marihuany z podwyższaniem świadomości.

Carl Segan, astromnom, laureat nagrody Pulitzera, utalentowany i płodny twórca science fiction, gwiazda telewizji, autor prawie 600 000 dokumentów przechowywanych w Libery of Congress, a także zapalony miłośnik palenia trawki, żywy dowód potwierdzający że nie trzeba być przykutym do kanapy będąc skopconym.

Fascynacja Sagan’a tematem marihuany objawiała się wdawaniem się w długie dyskusje dotyczące tematu, a także – jeszcze przed oficjalnym potwierdzeniem używania marihuany – napisania i opublikowania w 1971 w „Marihuana Reconsidered” artykułu.

Dzieło zostało wydane pod pseudonimem Mr. X, jednak edytor książki – Profesor Lester Grinspoon wyjawia że chodziło o Sagan’a, dodając „myślę że Carl pali trawkę prawie każdego dnia, za wyjątkiem tych w których podróżuje” a także „jego słowa (Sagan’a) jasno wskazują że część swoich teori rozwinął będąc pod wpływem”

„istnieje pewien mit o byciu na haju: użytkownik ma wrażenie wielkiego oświecenia, które    zwykle nie przechodzi pozytywnie porannej „trzeźwej” weryfikacji. Jestem przekonany, że to błąd, a „olśnienia” które mamy będąc na haju naprawdę nimi są, ale główny problem to podanie tego „olśnienia” w formie którą nasze trzeźwe ja jest w stanie zaakceptować”

Naukowa ciekawość i pragnienie filozoficznej przejrzystości doprowadziło nawet do rozwinięcia teorii na temat bycia na haju godnej osoby o jego umiejętnościach:

„testuje czy jestem na haju zamykając oczy i szukając przebłysków. Przychodzą na długo, nim wystąpią jakiekolwiek inne zmiany postrzegania lub w innych zmysłach. Zgaduje że, chodzi tu o zjawisko ilości szumu do ilości sygnału, związane z bardzo małym poziomem wizualnego szumu  spowodowanego zamkniętymi oczami. Inną – teoretycznie – interesującą informacją jest – przynajmniej w moich przebłyskach – rozpowszechnianie się rysunkowych obrazów – tylko zewnętrzne linie, obrysy postaci, figur, karykatur.

Myślę że jest to związane po prostu z ilością informacji w obrazie; jest niemożliwe ogarnięcie wszystkich informacji jakie zawiera obraz w formie fotografii w ułamku sekundy w której widzimy przebłysk. A i samo zjawisko przebłysku jest jeśli mogę tak powiedzieć „stworzone” dla natychmiastowego uznania.

Carl Sagan uwielbiał upalić się i „wzlatywać” w kosmos

Dla Carl’a trawka nie była jedynie wzmacniaczem świadomości, ale także ścieżką prowadzącą do zrozumienia że „w życiu jest więcej do przeżycia niż tylko nauka (nauka jako dziedzina nie czynność). Przy wsparciu marihuany Carl nauczył się doceniać muzykę i „rozumieć intencję artysty” . Na pewnych poziomach upalenia doświadczył nawet „śmierci ego” odczuwając „religijne aspekty bycia na haju” pomimo że sam określał się jako osobę nie wierzącą „w tradycyjnym rozumieniu tego zwrotu”.

„podwyższona wrażliwość we wszystkich obszarach dała mi wrażenie komunikowania się z     otoczeniem, zarówno ożywionym jak i nie ożywionym. Czasami odczuwam we mnie pewien rodzaj egzystencjalnego postrzegania absurdu który z okropną pewnością ukazuje mi hipokryzję i pozerstwo mnie i podobnych mi ludzi.”

Wraz z tymi doświadczeniami przyszło zrozumienie „problemów społecznych, obszaru nauki zdecydowanie różnych od tych z których jest głównie znany. Potwierdził że podstawą zaników komunikacji międzyludzkiej są „wady w społeczeństwie i systemie edukacji” do których (podstaw których brak) dostęp może być „nieosiągalny bez narkotyków”.

„jestem przekonany że istnieją prawdziwe i ważne poziomy percepcji dostępne jedynie będąc pod wpływem konopi (i prawdopodobnie innych narkotyków). […]” 

Uwaga ta dotyczy nie tylko samoświadomości i pościgu intelektualnego, ale także odbierania ludzi, wzmożonych skłonności do mimiki twarzy, intonacji i doboru słów prowadzącego czasami do czegoś co przypomina wzajemne „czytanie sobie w myślach” przez dwóch ludzi. Carl stanowczo walczył z marihuanową prohibicją i Wojną z Narkotykami. Poza czerpaniem przyjemności ze swoich duchowych i rekreacyjnych doświadczeń Carl był także głównym zwolennikiem legalizacji medycznej marihuany.

„Są ludzie ze zdiagnozowanym śmiertelnym rakiem, lub AIDS którym podawane są na, na przykład ogromne ilości środków chemoterapeutycznych przez które mają nudności i są   niezdolni do przyjmowania pokarmów co prowadzi do gwałtownego pogorszenia się ich stanu zdrowia. […] podczas gdy jest dobrze udokumentowane przeciwdziałające tym nudnością działanie marihuany i w tych kilku przypadkach w których jest ona stosowana niesie to ze sobą niesamowite korzyści dla stanu pacjenta. Czy rozsądne jest więc zabranianie pacjentom stosowania leku pomagającego im dobrze zjeść i nabrać masy ciała? Wydaje się szaleństwem mówienie „obawiamy się że taka terapia przerodzi się w uzależnienie od marihuany”. Nie istnieją dowody potwierdzające że marihuana jest środkiem uzależniającym, ale nawet gdyby istniały – Ci ludzie umierają. Od czego staramy się ich ocalić?”

Sagan wypowiedział się przeciwko Wojnie z Narkotykami w swoim liście do Drug Policy Foundation z 1990r.

„Ile rocznie przeznaczamy pieniędzy na nielegalne narkotyki ? Czy możemy założyć,  że istnienie tak ogromnych kwot nie doprowadzi do korupcji w policji, wojskowych organach egzekwujących, ustawodawcach, agencjach wywiadowczych i organie wykonawczym ?”

Nawet jego książki (Carl’a Sagan’a) zawierają fragmenty w których pierwsze skrzypce gra temat konopny, na przykład  w powieści „Kontakt” z 1985r pojawia się motyw „sklepu znajdującego się we Francji w fabularyzowanej przyszłości 1999 r. w którym sprzedaje się konopie przywożone z Kalifornii i Oregonu”, demonstrując w ten sposób wiedzę Carl’a o najbardziej ruchliwych miejscach na konopnym rynku.

Tom Angell z marijuana.com wspomina także jego pracę z Biblioteki Kongresu pt “four boxes strictly focused on drug policy alone,”  („cztery sprawy ściśle związane wyłącznie z polityką narkotykową”). Ogólnie rzecz biorąc, rzecznictwo Carl’a zostało zdegradowane do drobnych komentarzy na temat trawki. W przeciwieństwie do jawnego aktywizmu jego partnerki  życiowej i zawodowej Ann Druyan. Druyan powiedziała Angellowi, że prowadzi pro-marihuanową, anty-narkotykową działalność wojenną.

„ (Robiłam to) Dla nas obojga. Był pracownikiem NASA i nie ma wątpliwości, że nie byłby w stanie wykonywać swojej pracy, prowadzić badań nad układem słonecznym i szukać życia gdzie indziej, gdyby zajął tak publicznie stanowisko i zaangażował się w takim stopniu jak ja. […] Marihuana udostępniła nam obojgu większą kreatywność. Rzeczy, wyraziście unikalne w pracach Carla […], były niewątpliwie stworzone pod wpływem perspektywy, która była możliwa dzięki temu, że wiedział, jak to jest być na haju.”

Podczas gdy marihuanowa prohibicja upada w Stanach Zjednoczonych, coraz więcej osób ma dostęp do zwiększonej świadomości oferowanej przez marihuanę. Dokładnie tego oczekiwał Mr X, pisząc:

„Mam nadzieję, że czas [legalizacji] nie jest zbyt odległy; nielegalność marihuany jest oburzająca, i stanowi przeszkodę w pełnym wykorzystaniu leku, który pomaga uzyskać spokój,  inny wgląd, wrażliwość i solidarność tak rozpaczliwie potrzebne w tym coraz bardziej szalonym i niebezpiecznym świecie.”

Zostaw komentarz

Twój email nie będzie opublikowany.

Może Ci się spodobać