Świat Medycznej Marihuany Świat Prawa i legalizacji ZIELONE NEWSY

Dyrektor IWNiRZ oraz wiceminister rolnictwa kłamią ws. produkcji medycznej marihuany

kłamią ws. produkcji medycznej marihuany

Dyrektor IWNiRZ oraz wiceminister rolnictwa kłamią ws. produkcji medycznej marihuany, wprowadzając tym samym w błąd zarówno pacjentów jak i opinię publiczną i to w bardzo bezczelny sposób. Portal Interia.pl opublikował ostatnio tekst na ten temat, ciekawe i szokujące jest to, iż każda jedna wypowiedź dyrektora Instytutu Włókien Naturalnych i Roślin Zielarskich (IWNiRZ) oraz wiceministra rolnictwa Janusza Kowalskiego to kłamstwa, które postanowiliśmy obnażyć. 

Dyrektor IWNiRZ oraz wiceminister rolnictwa kłamią ws. produkcji medycznej marihuany

Niedawno portal Interia.pl opublikował artykuł zatytułowany „Polskie władze wchodzą w medyczną marihuanę. Kowalski zapowiada miliony”. Można go znaleźć T U T A J

Z artykułu dowiadujemy się, że:

„Hodowlą medycznej marihuany w Polsce zainteresował się Paweł Szramka, szef partii Dobry Ruch. Polityk pytał w resorcie rolnictwa, na jakim etapie są obecne działania mające na celu wdrożenie upraw konopi medycznych w kraju, kiedy rozpoczniemy uprawy na szerszą skalę, ile surowca zostanie wyprodukowane w tym roku oraz jak dużo można zarobić na lekach wyprodukowanych przez Instytut Włókien Naturalnych i Roślin Zielarskich w Poznaniu.”

To co odpowiedział cytowany przez Interię Janusz Kowalski wskazuje, że wiceminister, który zapowiada dziesiątki milionów zysków z produkcji medycznej marihuany – nie wie nawet czym ona jest, przez co wiceminister bredzi, że:

Uprawa konopi innych niż włókniste w celu wytwarzania surowca farmaceutycznego stanowi dopiero pierwszy etap spośród łańcucha działań niezbędnych do wytworzenia leku recepturowego” – tłumaczy Janusz Kowalski. „Plon z upraw konopi innych niż włókniste musi być bowiem przetworzony w substancję czynną, z której z kolei wytwarzany jest surowiec farmaceutyczny przeznaczony do sporządzania leku recepturowego

– mówi dla Interii polityk Suwerennej Polski.

Dokładnie tak, pan Janusz Kowalski kompletnie nie ma pojęcia o czym mówi wychodząc na kompletnego ignoranta, żeby nie powiedzieć głupca. NIE, plon z uprawy nie jest przetwarzany w substancję czynną, z której wytwarza się następnie surowiec do sporządzania leku. Plon z uprawy wystarczy w odpowiednich warunkach wysuszyć i mamy gotowy lek – medyczną marihuanę.

Wiceminister Janusz Kowalski zapowiada publicznie miliony zarobione na medycznej marihuanie nie wiedząc czym ona jest, ciekawy przypadek.

Dalej czytamy, że:

„Wiadomo też, że instytut uzyskał zezwolenie głównego inspektora farmaceutycznego i przygotował wnioski niezbędne do prowadzenia upraw”

Jest to jawne kłamstwo, za które jak mniemam odpowiada dyrektor IWNiRZ pan Rafał Spachacz.

Nie, instytut z poznania nie otrzymał zgody na uprawę / produkcję medycznej marihuany.

W marcu br. w Sejmie RP odbyła się podkomisja stała ds. biogospodarki i innowacyjności w rolnictwie, która była poświęcona produkcji medycznej marihuany min. przez IWNiRZ, i w której miałem okazję uczestniczyć. Podczas posiedzenia podkomisji, dyr. IWNiRZ pokazał prezentację, w której informował o postępach prac. Znalazła się tam informacja, że IWNiRZ wystąpił do Głównego Inspektora Farmaceutycznego o zgodę na uprawę medycznej marihuany. Niestety, było to kłamstwo pana dyrektora oraz wprowadzenie w błąd opinii publicznej oraz obecnych polityków.

Albowiem szybko okazało się, że instytut takiej zgody nie otrzymał, mało tego – nawet o nią nie występował.

Pisaliśmy o tym a artykule IWNiRZ otrzymał od GIF zgodę na przetwarzanie i dystrybucję medycznego suszu, ale nie na produkcję.

Pisaliśmy wtedy:

„Z treści zezwolenia wydanego dla IWNiRZ przez GIF wynika, że:
-Przede wszystkim, Póki co, IWNiRZ NIE BĘDZIE PRODUKOWAŁ / UPRAWIAŁ MEDYCZNEJ MARIHUANY, mimo składanych od blisko dwóch lat deklaracji.
-IWNiRZ będzie kupował susz medycznej marihuany na rynkach zagranicznych.
-Zakupiony po za granicami naszego kraju susz będzie następnie przez Instytut przetwarzany i w części dystrybuowany.
-W części ponieważ IWNiRZ ma zgodę na przetworzenie 20 kilogramów w skali roku, oraz na dystrybucję ale już jedynie 5 kilogramów w skali roku.”
Co ciekawe, dyrektor IWNiRZ, pan Rafał Spachacz, żądał usunięcia wspomnianego artykułu strasząc pozwem, grożenie sądem za opisywanie prawdy i stanu faktycznego, również jest niepokojące.
 Dalej w materiale Interii czytamy, że:

„- Zgodnie z planem biznesowym Instytut zakłada, że będzie zbywał wytworzony przez siebie surowiec za kwotę około 3,9 mln zł miesięcznie – przekazał Janusz Kowalski.”

Aby wiedzieć ile można zarobić na danej produkcji należy przede wszystkim mieć kosztorys uruchomienia i prowadzenia takiej produkcji, w tym przypadku produkcji medycznej marihuany.
Niestety, wszystko wskazuje, że takiego kosztorysu IWNiRZ nadal nie ma. O kosztorys planowanej produkcji pytałem dyrektora Spachacza w marcu tego roku, usłyszałem wtedy, że zostanie on udostępniony na zaplanowanej na 17 marca wspomnianej podkomisji. W rozmowie dyrektor Spachacz zobowiązał się także do opisania na jakim etapie jest IWNiRZ w zakresie tak podstawowych przygotowań do uruchomienia produkcji jak certyfikaty GACP, EU-GMP, etc. Ku mojemu zdziwieniu, po wielokrotnym ignorowaniu pytania podczas podkomisji, dyrektor w końcu odpowiedział, że wszelkie materiały, które obiecał pokazać podczas podkomisji, dostarczy mi oraz przewodniczącemu (Jarosław Sachajko) drogą mailową.
Obiecanych materiałów jednak pan dyrektor Rafał Spachacz nie wysłał, do dziś.
Dlatego pod koniec kwietnia wysłałem do dyrektora IWNiRZ maila z następującymi, bardzo prostymi pytaniami:
– na komisji sejmowej w zeszłym miesiącu mówił Pan, że wystąpiliście Państwo o zgodę na wytwarzanie surowca farmaceutycznego w postaci medycznej marihuany tymczasem zgoda dotyczy jedynie przetwarzania oraz dystrybucji. Skąd ta rozbieżność?

-czy mogę otrzymać obiecywany od tygodni, w tym publicznie na komisji, kosztorys produkcji medycznej marihuany przez IWNiRZ?

-w związku z otrzymaną zgodą na badania- skąd zamierzacie Państwo pozyskać susz, o którym mowa w zgodzie?

-skoro nie macie Państwo zgody na produkcje to po co to wszystko? Takie badania nie są w żadnym stopniu potrzebne, aby rozpocząć produkcje medycznego suszu dla pacjentów.

-W związku z uprawą (produkcja/wytwarzaniem) medycznej marihuany przez instytut poprosiłbym o przesłanie kosztorysu, o wysłaniu którego mówił Pan na komisji.

Chciałbym tez zapytać na jakim etapie przygotowania do produkcji medycznej marihuany jest IWNiRZ?
-Czy podjęto już prace nad wdrożeniem systemów GAP / GACP dla upraw oraz EU GMP dla przetwórstwa? Czy mogę prosić o informację, którą obiecał pan przekazać podczas podkomisji w  sprawie certyfikacji?

W odpowiedzi otrzymałem wiadomość, że wszystkie informacje znajdę w protokole z posiedzenia komisji.
Dokładnie tak, podczas podkomisji pan dyrektor Rafał Spachacz nie przedstawił dokumentów, które przedstawić się zobowiązał oznajmiając, że wyśle je drogą mailową po komisji. Gdy wysłałem maila z prośbą o obiecane materiały – pan Spachacz odesłał mnie do protokołu z komisji. Jest to bardzo nieudolne mataczenie ze strony dyrektora IWNiRZ, takie zachowanie nie licuje z funkcją dyrektora poważnego państwowego instytutu.
Dalej w artykule Interii czytamy:
„Jeszcze w maju naukowcy z Instytutu Włókien Naturalnych i Roślin Zielarskich zapowiadali preparat, który ma powstać w kilkanaście miesięcy. – Chcemy uniezależnić się od dostaw zewnętrznych, zagranicznych, które są dla pacjentów niezwykle kosztowne. Nasze produkty mają z założenia być o wiele tańsze, a poza tym (…) Instytut słynie z jakości i standardy GMP i produkcyjne są na najwyższym poziomie
– w rozmowie z TVP 3 powiedział dr Rafał Spachacz, dyrektor placówki.”
Instytut nie posiada kosztorysu produkcji medycznej marihuany, nie posiada przystosowanego obiektu, sama certyfikacja obiektu to ok 2 lata, nie ma możliwości wyprodukowania medycznej marihuany w kilkanaście miesięcy jeżeli nie ma jeszcze nawet wniosków o odpowiednie certyfikacje jakości takiej produkcji, które są niezbędne do jej uruchomienia. Mówi się o niższej cenie nie znając kosztów produkcji – to wszystko kłamstwa.
Ale to jeszcze nic, dalej na stronie Interii czytamy:

„W rozmowie z Interią szef Instytutu Włókien Naturalnych i Zielarskich podkreśla, że w całej sprawie chodzi o wyhodowanie „surowca farmaceutycznego wytwarzanego z ziela oraz żywicy konopi innych niż włókniste krajowej odmiany, przeznaczonego do sporządzania leków recepturowych”. Wyhodowanie odmiany polskich konopi zajmie kilka miesięcy. Potem trzeba zaczekać na uprawę pierwszej partii. Czas niezbędny na rejestrację nowego preparatu to przynajmniej pół roku. 

– Tym samym wprowadzenie na rynek nowego surowca farmaceutycznego (…) wymaga około 12 miesięcy – przekazał nam dr Spachacz. Jak mówi nasz rozmówca, polski surowiec „w istotny sposób obniży ceny leków recepturowych” tworzonych także z innych surowców pochodzenia konopnego.”

Z pierwszego zdania dowiadujemy się, że tak jak wiceminister Janusz Kowalski tak i dyr. Rafał Spachacz nie wie nawet czym jest medyczna marihuana, ale nie to jest najgorsze. Bardziej martwi stwierdzenie, że wyhodowanie krajowej odmiany zajmie kilka miesięcy – co jest nieprawdą oraz dowodzi, że pan Rafał Spachacz zajmuje się czymś o czym kompletnie nie ma pojęcia. Wyhodowanie nowej odmiany, która będzie stabilna trwa ok. trzech lat, a nie kilka miesięcy, jest to podstawowa wiedza o tych roślinach.

W czym zatem rzecz? Dlaczego IWNiRZ mataczy ws. produkcji medycznej marihuany?

Klasycznie – gdy nie wiadomo o co chodzi, chodzi o pieniądze.

Dyrzektor IWNiRZ, zapytany przeze mnie kilka miesięcy temu, czemu wystąpili jedynie o zgodę na przetwarzanie suszu oraz sprowadzanie suszu z zagranicy natomiast nie wystąpili o zgodę na produkcję oznajmił mi, że tak trzeba zrobić, że nie można wystąpić o zgodę na produkcję bez przeprowadzenia wcześniej badań. Jest to oczywiście kolejnym kłamstwem pana dyrektora Spachacza, które w dodatku wmawia posłom m.in. Jarosławowi Sachajko.

Nie, aby uruchomić produkcję medycznej marihuany nie są potrzebne badania naukowe. Potrzebne są przepisy, które na to pozwalają (ustawa), następnie uprawniony podmiot (tu Instytuty rolnicze) przygotowuje obiekt, certyfikuje go na GACP oraz EU-GMP, występuje o zgodę na produkcję i uruchamia produkcję, tyle. Nie ma konieczności badań, nie ma konieczności wymyślania koła na nowo czyli tworzenia nowej polskiej odmiany – no chyba, że można na to wszystko zgarnąć niezłe dofinansowania. Tu nie chodzi o produkcje leku dla pacjentów tylko o prowadzenie badań i otrzymywanie na nie milionowych dotacji.

Powtórka z rozrywki

W lutym 2022 na łamach Weednews.pl opublikowany został artykuł zatytułowany „Narodowe uprawy medycznej marihuany to przekręt?”, który znajdziesz T U T A J.  

Wtedy to ówczesna pani dyrektor Małgorzata Łochyńska także ukrywała dokładnie te same informacje, które teraz ukrywa dyrektor Spachacz. Wtedy także straszono nas sądem za pisanie prawdy, tak jak teraz robi to obecny dyrektor.

Gdy mimo zapewnień pani Łochyńskiej po jakimś czasie okazało się, że mamy jednak rację, została zwolniona z funkcji dyrektora i na jej miejsce przyszedł pan Rafał Spachacz. Zmienił się dyrektor ale nic więcej, kłamstwa pozostały dokładnie te same tylko teraz są rozpowszechniane na potęgę w różnych mediach.

Mało tego, wspomniana zgoda otrzymana od GIF mówi o przetwarzaniu suszu, może to potwierdzać postawioną w wyżej wymienionym artykule tezę, że IWNiRZ może chcieć zakupić susz na rynku zagranicznym, a następnie jedynie go przepakować co w świetle przepisów określa się jako przetwarzanie / wytwarzanie, a następnie sprzedać z zyskiem.

—-

Przeczytaj też: Z czego wynika cena oraz dostępność medycznej marihuany

Zostaw komentarz

Twój email nie będzie opublikowany.

Może Ci się spodobać