Ciekawostki Zielonego Świata Świat Palaczy ZIELONE NEWSY

Przedawkowanie marihuany – ile zioła to już za dużo?

Chociaż niektórzy sądzą inaczej, jeszcze nikt nigdy nie zmarł od marihuany. Nawet jeżeli ktoś pali tyle co Snoop Dogg, Willie Nelson, Wiz Khalifa oraz Cheeh & Chong razem wzięci nie ma ryzyka śmiertelnego przedawkowania. Jednak jeżeli wprowadzisz do organizmu zbyt dużą dawkę THC będzie to raczej nieprzyjemne uczucie i o ile nic nie grozi Twojemu zdrowiu to przez kilka godzin może być niefajnie, wie o tym każdy kto choć raz w życiu zjadł za dużo ciasteczek z zawartością THC. Przedawkowanie marihuany – ile zioła to już za dużo?

Od czasu do czasu w mediach ukazują się informację o zgonie z powodu przedawkowania marihuany, są one jednak mocno naciągane, ja takie informacji określam jako „gównoniusy” – nieważne czy mówi się prawdę, ważne, że temat chwytliwy. Jeden z ostatnich przypadków dotyczy historii z Kolorado, w którym jedenastomiesięczny chłopiec zmarł z powodu niewydolności serca.

Według lekarzy, dr. Thomasa Nappe’a i dr. Christophera Hoyte’a przyczyną śmierci było zapalenie mięśnia sercowego. W swoim raporcie z autopsji zwracają uwagę na fakt, że we krwi chłopca wykryto jedynie konopie indyjskie. „Jedyne, co znaleźliśmy, to marihuana. Wysokie stężenie marihuany we krwi. I to jedyna rzecz, którą znaleźliśmy „- powiedział dr Hoyte.

To, co wydarzyło się później, jest typowe w dzisiejszych czasach, w których dziennikarze bardziej martwią się liczbą kliknięć niż treścią. AOL, New York Daily News, Daily Mail, Fox News, a za nimi mniejsze media ogłosiły „pierwszą na świecie śmierć od konopi”. W reakcji na tę falę niedokładnych wiadomości, dr Nappe zdystansował się wyraźnie od głośnych nagłówków w mediach: „Absolutnie nie mówimy, że marihuana zabiła to dziecko”. Jednak niesmak pozostał, a u wielu osób zachował się jedynie nieprawdziwy przekaz, że marihuana może doprowadzić do śmierci.

Niestety, kłamstwa na temat konopi indyjskich są wielokrotnie rozpowszechniane. Kłamstwa te utrudniają oparte na faktach dyskusje w tej materii i stają na drodze otwartej debaty na temat płynących zagrożeń oraz możliwych korzyściach używania konopi indyjskich.

Czy można umrzeć z przedawkowania konopi?

Przedawkowanie odnosi się do spożycia wyższej dawki składnika aktywnego niż jest to konieczne do celów medycznych (lek) lub do zatrucia. W najpoważniejszych przypadkach przedawkowanie może spowodować śmierć. Czy można umrzeć z przedawkowania konopi? Odpowiedź jest krótka: nie. Do tej pory nie odnotowano żadnego przypadku śmierci spowodowanej bezpośrednio używaniem cannabis, nigdy.

W latach 80. amerykańska administracja narkotykowa próbowała uśmiercić zwierzęta laboratoryjne konopiami indyjskimi. Nie udało się im. Dla porównania, według CDC (Centers for Disease Control and Prevention) sześć osób dziennie umiera z powodu zatrucia alkoholem w USA. Sześć osób każdego dnia! Co więcej, kolejne 100 osób umiera każdego dnia jako bezpośrednia konsekwencja nadużywania alkoholu! Nie wspominając już o ogromie cierpień i patologii do jakich prowadzi alkohol. Legalny ogłupiacz mas.

Liczby te po raz kolejny podkreślają absurdalność zakazu używania konopi, podczas gdy swobodniej dostępna jest znacznie bardziej niebezpieczna substancja, taka jak alkohol.

Wpływ marihuany

Powodem, dla którego niektóre substancje (w przypadku przedawkowania) mogą doprowadzić do śmierci, jest obszar mózgu na który oddziaływają. Opiaty, takie jak heroina lub fentanyl, są absorbowane w pniu mózgu użytkownika, w miejscu, w którym reguluje się oddychanie. Ludzie, którzy umierają z przedawkowania opiatów, po prostu przestają oddychać gdyż nadmiar substancji powoduje, że ten obszar mózgu nie działa tak jak należy.

Aktywne składniki konopi są wchłaniane przez receptory kannabinoidowe, które nie znajdują się w pniu mózgu, a zatem nie mają rzeczywistego wpływu na funkcje życiowe, takie jak np oddychanie. Dlatego właśnie zbyt duża ilość THC, mimo, iż może być nieprzyjemna to nie jest bezpośrednim zagrożeniem życia czy zdrowia.

Dzięki temu marihuana jest mniej niebezpieczna, chociaż nie jest całkowicie niewinna, właśnie dlatego należy edukować, a nie karać. Podobnie jak większość używek, THC (psychoaktywny składnik konopi indyjskich) wpływa na osąd osoby, co może spowodować, że niedoświadczeni użytkownicy będą uwikłani w niebezpieczne sytuacje. Co ciekawe, u wieloletnich użytkownik,ów często poprawia ocenę sytuacji, a podejmowane decyzje są bez udziału np. złości czy innych negatywnych emocji

Za dużo

Z czysto teoretycznego punktu widzenia wszystkie substancje mogą być śmiertelne. Każdy, kto używa zbyt dużo kokainy, umrze, tak jak każdy, kto spożyje za dużo marchewek lub wypije na raz zbyt dużo wody. Toksyczność jest określona przez dawkowanie.

David Schmader, autor książki Weed: The User’s Guide, obliczył, ile marihuany będzie potrzebne, by kogoś zabić. Odpowiedź: 750 kilogramów w 15 minut. Nikt nie może spożyć takiej ilości. „Nawet Snoop Dogg”, pisze Schmader w swojej książce.

Innymi słowy śmiertelna dawka konopi indyjskich jest tysiące razy większa niż dawka skuteczna.

Dlaczego mniej często znaczy lepiej?

Chociaż przedawkowanie marihuany jest praktycznie niemożliwe, nadmierne spożycie może szybko spowodować niepożądane skutki, które mogą być bardzo nieprzyjemne. Dotyczy to zwłaszcza osób, które używają konopi rzadko lub od niedługiego czasu. Mogą to być: nudności, drżenie i ataki lękowe. Powinieneś zachować szczególną ostrożność jeżeli jesteś początkującym użytkownikiem cannabis. Najlepiej jest stopniowo dążyć do optymalnej dawki.

Należy również pamiętać, że każdy reaguje inaczej na spożycie marihuany. To, co jedna osoba uważa za normalną dawkę, może być zbyt dużą  ilością dla innej osoby. Zasadniczo osoby używające substancji, które zmieniają stan świadomości, powinny czuć się dobrze i muszą być odpowiednio poinformowane. Dlatego jeszcze raz powtórzę – edukować, a nie karać!

 

 

Zostaw komentarz

Twój email nie będzie opublikowany.

Może Ci się spodobać