Ciekawostki Zielonego Świata Świat Prawa i legalizacji ZIELONE NEWSY

Pomysł brytyjskich plantatorów trawki rozwiązaniem na problemy z prawem

Chcielibyśmy opowiedzieć Wam, jak brytyjscy hodowcy chwastów unikają ścigania przez Policję. Pomysł brytyjskich plantatorów trawki  z United Kingdom Cannabis Social Club(UKCSC)  wymyślili system, który pozwoli im uprawiać konopie indyjskie, bez problemów ze strony policji. A jeżeli już takie problemy nastaną, mamy w tej sytuacji swoje prawa, o które możemy się ubiegać. W Wielkiej Brytanii uprawa konopi indyjskich nawet na własne potrzebny nadal jest nielegalna i może kosztować cię nawet kilka lat spędzonych w więzieniu.

 

System chroniący członków klubów konopnych

Dobra wiadomość dla growerów jest taka, że brytyjskie kluby społeczno-konopne  wprowadziły niedawno system, który w teorii pozwoliłby Ci na pozwanie do sądu, organy ścigania, które zniszczyły naszą „zarejestrowaną” uprawę. W UK, patrząc oczami prawa, wyróżniamy 4 kategorie przestępstwa, związanego z uprawą konopi indyjskich.

Kategoria pierwsza jest wtedy, gdy Twoja plantacja jest zdolna do produkcji wystarczającej, do dystrybucji handlowej ilości suszu, a z każdą niższą kategorią, spada wysokość kary. Jest to próg od 9 roślin w dół. UKCSC sprzedaje zestaw zawierający markowe znaczniki „opaski” wraz z unikatowymi numerami seryjnymi, oraz specjalny papier potwierdzający członkostwo w klubie.

Możesz użyć 9 takich opasek do oznaczania dziewięciu roślin w jednej lokalizacji, co ma zabezpieczyć Twoją uprawę przed potencjalną likwidacją przez policję. Innymi słowy, nie jesteś ulicznym dealerem. Dlaczego więc aż 9 roślin, kiedy zwyczajnie nie masz nic wspólnego z wprowadzaniem trawki do obiegu.? Chodzi o to, że jeden klub może posiadać wielu członków, składających się z prawnie odrębnej grupy dorosłych, która chce uniknąć angażowania się w czarno-rynkową działalność i łamania przy tym prawa”.

Spora część społeczeństwa chce depenalizacji marihuany. Ludzie chcą korzystać z medycznej marihuany oraz popalać ją rekreacyjnie, unikając przy tym kontaktu z kryminalnym światem, a także chcieliby uprawiać i krzyżować własne, ulubione szczepy a same zioło jest o wiele lepszej jakości niż te pochodzące z ulicy. Oprócz argumentu, że Twój wzrost nie finansuje przestępczości zorganizowanej, a pieniądze zapłacone za znaczniki trafiają do puli utrzymywanej przez UKCSC, która pomaga finansować twoją obronę prawną, jeśli miałbyś z tym jakiekolwiek problemy prawne.

James – grower, który został wcześniej zatrzymany za prowadzenie nielegalnej plantacji, ostatnio zarejestrował swój ogród pod szyldem zbiorowym. Powiedział mi: „Ten program pozwala nam pokazać, że nie jesteśmy hodowcami komercyjnymi i wszystko staramy się robić profesjonalnie i jak najbardziej odpowiedzialnie, mimo, że uprawa jest nadal nielegalna”.

 

Likwidowanie upraw marihuany nie jest priorytetem policji

Póki co nikt jeszcze nie został zarejestrowany w systemie znakowania roślin, więc ani policja, ani sądy nie są do tego modelu odpowiednio przygotowane. „Liczymy na zaufanie policji w kwestii oznaczonych roślin, i zauważy, że nie trafia ona na ulicę, tylko konsumowana jest przez zwykłych ludzi, oraz takich, którzy jej potrzebują do lepszej jakości życia.” powiedział James.

Ciekawym jest fakt, że szefowa Krajowej Rady Szefów Policji, Sara Thornton, powiedziała, że likwidowanie plantacji nigdy nie było ich priorytetem. Bardziej skupieni są na rozbijaniu gangów.

Inny hodowca, Trev ma zaufanie do projektu UKCSC, jak mówi „Wcześniej czy później dotrzemy do punktu, w którym policja będzie musiała działać bardziej efektywnie, ale z nami, a nie przeciwko nam. Znaczniki gwarantują i pokazują policji, że jestem częścią czegoś większego. Pokazuje im, że jestem częścią kultury, która wcześniej czy później połączy nas w jakiś sposób”.

Również James liczy na jeszcze większą poprawę stosunków z policją, ponieważ chciałby pozyskiwać swoje lekarstwo bez obaw o aresztowanie. 

„Przez pięć lat miałem ogromne bóle stawów i mięśni, a odkąd zacząłem stosować koncentraty z konopi indyjskich, odnalazłem najlepsze lekarstwo kojące moje dolegliwości. Od lat uprawiam konopie indyjskie. Są jedynym lekarstwem, które naprawdę mi pomaga! Po latach cierpień oraz badań, niedawno zdiagnozowano u mnie fibromialgie. ”

System UKCSC nie tylko umożliwia dostęp palaczom i pacjentom do czystej marihuany, ale także dostarcza rządowi dane na temat liczby potencjalnych użytkowników medycznych lub hodowców istniejących w Wielkiej Brytanii. Inspiracja projektu wzięła się ze Stanów Zjednoczonych, gdzie marihuana medyczna jest legalna.

„Inspiracja początkowo wzięła się z Kalifornii, a dokładniej obszaru zwanego Mendocino” mówi Greg de Hoedt, Prezes UKCSC, który podjął decyzję dotyczącą idei anonimowej bazy danych.

 

Zostaw komentarz

Twój email nie będzie opublikowany.

Może Ci się spodobać